Luxtorpeda w Brzeszczach.
No i wróciliśmy z wyprawy z Brzeszcz. Jedno podium w kategorii i 5 życiówek. Takim dorobkiem zakończył się start w Brzeszczach. Lepiej być nie mogło.
Na miejsce dotarliśmy około godziny 9:00. Po rozpoznaniu lokalizacji pierwsze kroki skierowaliśmy do biura. Odebraliśmy numer startowy i bon na posiłek. Chwilka rozmów przed biegiem w gronie Luxtorpedy, po dwa zdania ze znajomymi biegaczami i kierunek na start, który oddalony był jakieś 400 metrów od biura zawodów.
Trasa i bieg.
Trasa nie była zbytnio wymagająca choć do 7 km pagórkowata i wybijająca z rytmu. Pogoda idealna poniżej 15 stopni. W czasie biegu przez moment popadało ale znośnie. z naszej szóstki pierwszy na metę wpadł Marcin M., który w okolicach 8km mnie wyprzedził i konsekwentnie powiększał przewagę a na mecie miał około 2 min przewagi.
Trzeci na mecie zameldował się debiutant Marcin F. Pierwszy medal i było widać zadowolenie z wyniku. Z niewielka stratą za Marcinem przybiegł Piotr, który poprawił swoją życiówkę o około 6min!
Ciężki bieg ze względu na kontuzję miał Andrzej, który z czasem w okolicach 1h 21min ukończył jednak bieg.
Pierwsze pudło!
Największy jednak sukces tego dnia osiągnęła ta, która miała tylko dobiec. Urszula z czasem 1h 36 min zajęła trzecie miejsce w kategorii K40. Wynik ten to potwierdzenie słów jakie zapisane są na medalach z Brzeszcz „Człowiek w życiu ma albo wymówki albo wyniki”. Wielkie gratulacje i liczymy na powtórkę w Czerwionce!
Gratuluję!!!!
Byłam, widziałam i gratulowałam no i dopingowałam.Jeszcze raz wszystkim GRATULACJE